Sesja dziecięca – jak to wygląda w praktyce dla rodzica?
Wynajem samochodu – moje doświadczenia
Skoro już jesteśmy w temacie sesji zdjęciowych to chętnie opowiem o naszych doświadczeniach z robienia zdjęć naszemu starszemu – 3-letniemu synowi. Przyznajemy – poddaliśmy się modzie, temat dziecięcych sesji zdjęciowych w ostatnich latach zaczął zdecydowanie królować wśród naszych znajomych. Po ich zabawnych opowieściach i pozytywnych recenzjach sami zdecydowaliśmy, że sesja dziecięca Jelenia Góra jest właśnie tym, co chcemy zrobić dla naszego małego dziedzica.
Przygotowanie dziecka do sesji zdjęciowej
Cała sprawa była dla nas o tyle ciężka, że syn jest średnim zwolennikiem robienia zdjęć. Wszelkie próby fotografowania go w domu nie przynosiły najlepszych efektów. Nasze albumy ze zdjęciami przepełnione są głównie płaczącym Adasiem. Ale podjęliśmy z żoną o wyzwanie! Kilka dni przed sesją zdjęciową rozmawialiśmy z małym, opowiadając mu spokojnie co będzie się działo, jak to może wyglądać – starając się stworzyć atmosferę podekscytowania nadchodzącą sesją. I nawet nam się to udało. Na samą sesję zabraliśmy ubranka w których miał wystąpić oraz ulubionego misia i kilka innych zabawek, które chcieliśmy użyć do zdjęć, a także w celach uspokojenia naszego malca.
Jak wyglądała sesja zdjęciowa dziecięca?
Pierwsze kilka minut nasz synek zapoznawał się z panią fotograf dziecięcy Jelenia Góra. Potem, kiedy czuł się już swobodnie przystąpiliśmy do robienia zdjęć. Nasza sesja odbywała się u nas w domu. Pomyśleliśmy, że malec będzie czuł się lepiej, co okazało się trafną decyzją. Wszystko przebiegło nadzwyczaj gładko – bez histerii, płaczu i krzyków. Byliśmy w niemałym szoku. Co więcej Adaś pozował jak rasowy model i co rusz zagadywał panią fotograf. Zdjęcia wykonywaliśmy w miejscach które wspólnie wybraliśmy. Chcieliśmy uwiecznić pokój małego, w którego stworzenie wraz z żoną włożyliśmy wiele trudu i o wiele za dużo czasu. Na stroje również zdecydowaliśmy się swoje. Syn dostał tyle ubranek od obu babć, że postanowiliśmy zrobić im przyjemność i wystroić małego właśnie w nie. Co ważne – sesję zdjęciową rozpoczęliśmy stosunkowo wcześnie – tak by maluch był wypoczęty, bez nadmiaru emocji zebranych z całego dnia. Robienie zdjęć potrwało około 3 godzin, z tym że część z tego czasu oczywiście przegadaliśmy z panią fotograf, dzieląc się opowieściami z uroków wychowania dziecka.
Termin sesji zdjęciowej dziecięcej
Z jakim wyprzedzeniem należy rezerwować terminy sesji zdjęciowych dziecięcych? Dużym, zdecydowanie. Jeśli myślicie, że można zaklepać termin sesji zdjęciowej z dnia na dzień, ba – z tygodnia na tydzień to niestety jesteście w dużym błędzie. My rezerwowaliśmy nasz termin z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Są również tacy fotografowie u których zapisy są prowadzone nawet na pół roku w przód.